Złotopolscy

Grzegorz, słysząc ciągłe wahania Elżuni czy powiesić szyld „market", postanawia go powiesić w nocy, nie ustalając tego z żoną. Kiedy rano idą do sklepu i Kleczkowska widzi napis, wpada w popłoch, bo nie wie jak to przyjmie poseł Bierna