Klan

Z samego rana przyjeżdża do Warszawy Pola. Nie zauważa poważnych min Stasi i Jeremiasza i z entuzjazmem opowiada o rodzinnych świętach spędzonych we Lwowie. W końcu starsi państwo pokazują fotki tłumacząc, jak to się stało, że otworzyli list do niej