Ja to mam szczęście!

Joanna z Iwoną urządzają dzień piękności. Babską sielankę przerywa przyjaciel domu, Tadeusz. Ponieważ Joanna zarzuca Jerzemu, że ten nie zwraca już na nią uwagi i nie zauważył, że straciła 1 kg, sprawa trafia przed sąd rodzinny. Ela rzuca chłopaka.