Domisie

Eryk jest od samego rana bardzo głodny. Chciałby zjeść konia z kopytami, a Amelka i Pysia namawiają go do zjadania witamin. Tymczasem w lesie i nad stawem słychać jęki: O mój brzuszku ukochany / Jakżeś bardzo schorowany / Oj, ja biedna nieszcz