Grube ryby

Inscenizacja jednej z najlepszych komedii Michała Bałuckiego – czołowego dramaturga pozytywizmu. Napisana w 1881 roku sztuka nie ma żadnych ambicji poza bawieniem widza. W odróżnieniu od innych fars Bałuckiego trudno tu znaleźć jakiekolwiek odwołania do filozoficznych i społecznikowskich haseł epoki, w której tworzył. Zarówno akcja, jak i bohaterowie są czysto umowni. Konstrukcja utworu zaś wyraźnie staroświecka, zważywszy że już w kilkanaście lat po prapremierze polskim życiem teatralnym wstrząsną tacy twórcy jak Gabriela Zapolska, czy Stanisław Wyspiański. Oto w wiejskim dworku pana Onufrego Ciaputkiewicza bawią dwaj starzy kawalerowie – Wistowski i Pagatowicz. Czas schodzi im mile na partyjkach w karty. Błogi spokój zakłóca jednak wiadomość o nagłym przyjeździe Wandy – wnuczki i „oczka w głowie” Ciaputkiewiczów. „Ja się tu więcej nie pokażę” – oświadcza Wistowski zdumionemu Pagatowiczowi. Jako człowiek majętny uważa się bowiem za „grubą rybę", na którą polują panny na wydaniu, a zwłaszcza ich rodziny. Wistowski zaś lubi niezależność i ucieka przed małżeństwem.
Zdjęcia: Tomasz Ołdak, Sławomir Poniatowski, Artur Szyman; Scenografia: Łucja Kossakowska; Opracowanie muzyczne: Wit Zawirski; Dźwięk: Małgorzata Wrzeszcz; Charakteryzacja: Lidia Kryńska, Lucyna Niedzielska