Dołęga-Mostowicz. Kiedy zamykam oczy
Tytułowy bohater, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, był nie tylko patriotą, wybitnym publicystą i jednym z najpoczytniejszych pisarzy w międzywojniu (oraz współcześnie), ale także stanowił kogoś w rodzaju inżyniera ludzkich serc oraz umysłów. Jego los w sztuce Marka Bukowskiego i Macieja Dancewicza poznajemy przez pryzmat dziejów niejakiego Stanisława Webera vel Stanisława Nowaka – rzekomego pierwowzoru powieściowego Nikodema Dyzmy. I choć życie pisarza przerwały tragiczne, niewyjaśnione zresztą do dziś wydarzenia, to wykreowany przez niego człowiek z awansu typowy karierowicz nie tylko przetrwał zagładę przedwojennego świata, ale i święci triumfy w każdej kolejnej epoce: zarówno więc w PRL-u, jak i współcześnie.
O tym wszystkim, a zatem o obyczajowości i polityczności życia w Polsce dwudziestowiecznej, a także o niezliczonych romansach pisarza wpierw uwielbianego, a w Polsce Ludowej krytykowanego i, w końcu, zakazanego opowiada wspaniale obsadzony i brawurowo zagrany spektakl „Dołęga-Mostowicz. Kiedy zamykam oczy”. W roli głównej wystąpił Wojciech Mecwaldowski, a towarzyszą mu m.in. Piotr Rogucki, Marian Opania, Julia Wieniawa, Kamilla Baar-Kochańska.
Autorzy: Marek Bukowski, Maciej Dancewicz
Reżyseria: Marek Bukowski
Scenografia: Wojciech Żogała
Kostiumy: Monika Ugrewicz
Zdjęcia: Marek Dawid