Złotopolscy
Eleonora ostrzega Wieśka, że na stare lata będzie tak samotny, że nie będzie nawet obok niego kogoś, kto poda mu herbatę. Marcysia prosi Dionizego, żeby zagonił Waldka do jakiejś pracy, bo ten całymi dniami się wyleguje. Jest ciągle spragniona, a to