Złotopolscy

Ślub się odbył. Marcysia dziękuje mamie, która czuwa nad nią zza grobu, Dionizy zaś - księdzu Leskiemu. Radosna Marcysia dzwoni do Marty, że nie przyjdzie do pracy. Młodzi otrzymują od Biernackiego gratulacje z okazji ślubu i kwiaty od Kleczko