Złotopolscy
Dionizy nie może spać i znów nie wychodzi mu pasjans. Ślub ma być wieczorem, a młodzi jeszcze nie mają świadków. Chcą zaprosić Marylkę i Kacpra, ale nie można się skontaktować z Kacprem, a Marylka wyjechała w Bieszczady. Ku niezadowolen
Dionizy nie może spać i znów nie wychodzi mu pasjans. Ślub ma być wieczorem, a młodzi jeszcze nie mają świadków. Chcą zaprosić Marylkę i Kacpra, ale nie można się skontaktować z Kacprem, a Marylka wyjechała w Bieszczady. Ku niezadowolen