Złotopolscy
Kapitan Wons odwiedza Martę i Wieśka. Okazuje się, że armator uratowanego statku hojnie go wynagrodził, dzięki czemu jego kłopoty finansowe wreszcie się skończyły. Marta jest z niego dumna, Wieśkowi natomiast ta wiadomość zdecydowanie pogarsza humor.