Klan

Leopold, z ciężkim sercem, próbuje wybrać klucze na andrzejkową imprezę u Maćka i Martyny. Tłumaczy Grażynie, że przecież nie może narazić swojej kolekcji na zniszczenie i zapaskudzenie woskiem. Wpada na pomysł, skąd wziąć odpowiednie klucze.