Klan
Maciek cieszy się, że Franio się znalazł. Leopold pomaga przy złożeniu terrarium dla żółwia. Obiecuje, że po południu zawiezie Frania do mieszkania Maćka. Zastanawia się, czy żółw uciekł bo jest nieszczęśliwy w niewoli. Z fakturami wpada Ula. Jej pomysłem na oryginalne wesele jest mecz ping pongowy. Leopold daje się podpuścić i wspomina o planach Kornela, plenerowej imprezie na działce. Uli nie podoba się ten pomysł. Leokadia również nie jest zachwycona planami młodzieży. Decyduje się wkroczyć. Robert kolejny dzień walczy na budowie. Koledzy wypytują nowego o wcześniejszą pracę i domagają się wkupnego piwa. Robert odcina się, że nie pije. Pod nieobecność kierownika budowy jeden z robotników poleca mu wykopanego rowu pod kabel. Agnieszka spotyka się z doktor Czerniszewską aby przeprowadzić wywiad do elmedowskiej gazetki. Panie szybko nawiązują kontakt, jest tylko jedna ciężka przeszkoda – jedzenie mięsa. Na koniec pracy do baraku wpada wściekły kierownik budowy. Kto wykopał ten rów, w którym mało nie złamał nogi? Robotnicy wskazują na Roberta.