Kasta

Daniel „Bartas” Bartkowiak wygląda na skejta i żartując mówi, że przynosi sprawę, która przyniesie prawnikom „fejm”, czyli sławę. Dostał wyrok za zaśmiecanie, uwaga: jedną pestką dyni. Policjant dał mu mandat w wysokości 200 zł. „Bartas” go nie przyjął. Sąd uznał go za winnego. „Bartas” ma to gdzieś. Może i wygląda niepoważnie, ale idzie na studia i nie potrzebuje zaczynać życia od wyroku. Prawnicy badają temat. Okazuje się, że chłopak jest miejskim aktywistą, który promuje wśród młodych jazdę na deskorolce. Policja go nie lubi. A sędzia Grzegorz Batoga jest przeciwnikiem nowoczesnych zwyczajów młodzieży i postawił sobie za cel wychowanie młodych za pomocą wyroków za wszystko.