W PRL-u
Pieniądze zawsze dobrze mieć, ale też w PRL-u nie było łatwo je zdobyć, bo władza pilnowała, żeby ludzie się nie bogacili. Ludzie więc pieniądze przechowywali na różne sposoby. Od najprostszych w szafie pod bielizną (tzw. w skarpecie) do bardziej wymyślnych metod takich jak zakopywanie słoików w ogródku, co ironicznie nazywano bankiem ziemskim. Władza nadmiar gotówki starała się w różny sposób ściągać z rynku. W tym celu organizowano różnego rodzaju premie dla oszczędzających, najbardziej znaną formą były książki samochodowe. Na specjalnej książce oszczędnościowej deponowało się odpowiednią kwotę i później ta książeczka brała udział w losowaniu samochodów. Można było posiadać kilka takich książeczek. Zachodnimi walutami handlować nie było wolno, ale obywatele PRL mogli za nie legalnie kupować rzeczy w specjalnych sklepach. Zanim powstał słynny Pewex, deficytowe w Polsce Ludowej towary sprzedawały oddziału banku PeKaO.
Prowadzenie:
Beata Michniewicz
Goście:
Andrzej Sadowski – ekonomista, publicysta, prezydent Centrum im. Adama Smitha
Grzegorz Sieczkowski – dziennikarz, publicysta, pisarz