W kotle historii
15 września 1463 roku rozegrała się krwawa bitwa morska w Zatoce Świeżej. Nazywana jest ona także bitwą na Zalewie Wiślanym. Z samego rana, w absolutnej ciszy, okręty gdańszczan i elblążan ustawiły się szerokim półksiężycem wokół jednostek krzyżackich. Na rozkaz do ataku, kaprzy ruszyli ze wszystkich stron na krzyżackie okręty. Krzyżacy i ich marynarze byli kompletnie zaskoczeni. Starcie rozpoczęło się od wymiany ognia. Żadna ze stron, poza paroma działami, nie posiadała artylerii pokładowej z prawdziwego zdarzenia, więc w ruch poszły hakownice, samopały, a także kusze i łuki. Najskuteczniejsze okazały się być strzały i bełty owinięte zapalonymi szmatami. Dzięki ich użyciu, marynarze gdańsko - elbląscy podpalili wiele okrętów zakonnych. Starcie to miało istotne znaczenie dla dalszego przebiegu wojny trzynastoletniej pomiędzy Polską a Zakonem Krzyżackim. Flota kaperska Gdańska i Elbląga i wojska Królestwa Polskiego posłały na dno znacznie liczniejszą flotę krzyżacką, zmuszając Wielkiego Mistrza do nieprzynoszącej chluby ucieczki do Królewca. Opowiadając o bitwie w Zatoce Świeżej, Łukasz Modelski ugotuje po krzyżacku i królewiecku.