Sekundy, które zmieniły życie
Michał Sz., kelner z powołania, kochał adrenalinę i swoje życie. Był na wieczorze kawalerskim swojego kuzyna. Był upalny dzień, miejscowość Swornegacie, już mieli wyjeżdżać i wracać do rodzimego Grudziądza, kiedy Michał postanowił wskoczyć jeszcze z pomostu do jeziora i się ochłodzić. Jak się okazało woda miała około 50 cm głębokości. W wyniku skoku doznał urazu kręgosłupa i stracił władzę w rękach i nogach. Kiedy wypłynął na powierzchnię twarzą w kierunku tafli wody, przez chwilę wszyscy myśleli, że się utopił. W szpitalu spędził wiele miesięcy, lekarze postawili na nim krzyżyk. Dzięki zainteresowaniu pielęgniarza Sebastiana ze szpitala w Bydgoszczy jego koleje losu odmieniły się. Pielęgniarz dziś jest przyjacielem Sebastiana i jego rodziny. Dzięki niemu Michał wyszedł ze szpitala, a dziś jest w trakcie odłączania od respiratora przynajmniej na dzień, ponieważ już do końca życia będzie konieczna sztuczna wentylacja w nocy.