Sekundy, które zmieniły życie
Tomek, narzeczony Karoliny, lakiernik z zamiłowania, uczestnik zlotów hond. Wracał z pracy do domu, kiedy na drodze, gdzie niedawno skończyły się roboty drogowe, złapał poślizg i wpadł na przydrożny słup. Po dziś dzień jest na nim ślad lakieru jego samochodu. Przeszedł skomplikowaną operację złamanego trzonu zęba obrotnika. Nie było wiadomo, czy w ogóle z tego wyjdzie. Nie chodził, ale dziś swobodnie może iść na spacer, a przede wszystkim powoli może wracać do swojej pasji lakiernictwa i to ona zajmuje go na wiele godzin w przydomowym garażu. Jest szczęśliwy, że ponownie może zabrać narzeczoną w miejsca, w które razem chodzili przed wypadkiem, pójść na spacer, pojechać gdzieś. Choć po jego krokach wyraźnie widać, że wciąż sprawiają trudność, to kluczowy jest postęp i dochodzenie do sprawności, dzięki sukcesywnej rehabilitacji. Ta odbywa się w domu i w miarę możliwości w prywatnych ośrodkach. To cud, że udało się osiągnąć obecną sprawność, tak mówią wszyscy. Kluczowe jest jednak, by nie zatrzymać się i walczyć dalej.