Rozmowy z Andrzejem Doboszem
Bolszewicy cofając się w 1920 roku rabują i niszczą to, czego nie mogą wziąć. Zdzierają posadzki, tłuką okna, na książkach się załatwiają. Koń miał złamaną nogę, więc nie mogli go zabrać… „To najbardziej przejmujące opowiadanie o działalności bolszewickiej, jakie zapamiętałem w życiu” – mówi Andrzej Dobosz o tomiku „Koń na wzgórzu” Eugeniusza Małaczewskiego. 29. odcinek programu „Spis treści”.