Polskie 100 lat

Podczas XX Zjazdu Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego, odbywającego się w Moskwie w lutym 1956 r., następca Stalina Nikita Chruszczow zaatakował swojego poprzednika, obciążając go odpowiedzialnością za dyktatorskie metody działania i straszliwy terror. Było to sygnałem do daleko idących zmian w świecie komunistycznym, których efektem miała być destalinizacja. W Polsce wiosną 1956 r. zarysował się wyraźny konflikt wewnętrzny w partii komunistycznej między proreformatorsko nastawionymi puławianami i konserwatywnymi natolińczykami, pozostającymi w bliskim kontakcie z ambasadą sowiecką w Warszawie. 28 czerwca 1956 roku poznańscy robotnicy masowo porzucili pracę i wyszli na ulice. Bezpośrednim źródłem wybuchu niezadowolenia były żądania natury socjalnej i ekonomicznej. Wśród haseł demonstrantów pojawiały się też hasła wolnościowe i antysowieckie. Na ulice Poznania skierowano oddziały wojska, których liczba i metody działania były niewspółmierne do rzeczywistych rozmiarów oporu. Mimo bezkompromisowej akcji władz, kolejne wystąpienia wydawały się kwestią czasu. Dla ratowania sytuacji, przebywający w areszcie domowym Władysław Gomułka z powrotem otrzymał legitymację partyjną, a w październiku po raz pierwszy uczestniczył w posiedzeniu Biura Politycznego. 19 października 1956 r. w Warszawie, Gomułce udało się przekonać Nikitę Chruszczowa, że jego dojście do władzy nie niesie zagrożenia dla socjalizmu i sowieckich interesów w Polsce. Był to początek polskiego października, z którym umęczone latami terroru społeczeństwo wiązało wielkie, niestety niespełnione nadzieje.