Po prostu na wieś
Za górami, za lasami, gdzieś przy granicy z Czechami swoją bajkę, nie tak dawno temu, rozpoczęli Beata i Miłosz. Była managerka kliniki medycyny estetycznej i przedsiębiorca porzucili 600 tysięczny Wrocław, by stworzyć swojej czteroosobowej rodzinie azyl. W tej chwili w gospodarstwie po dzikich sudeckich łąkach hasa ponad 90 puchatych i szczęśliwych owieczek.