Okrasa łamie przepisy
Jak dowodzą badania archeologiczne groch znany jest ludzkości już od dziewięciu tysięcy lat. W kuchni polskiej groch był ceniony od zawsze. Groch ze słoniną była ulubionym daniem zarówno biedniejszych warstw jak i królów. Ponoć do wielkich amatorów takiego grochu ze słoniną należał król Zygmunt III Waza. Francuski inżynier i kartograf markiz Guillaume de Beauplan, który w latach 1630-1648 pracował w służbie królów polskich, tak opisywał ucztę magnacką: zastawiają różne potrawki i frykasy jako to groch ze słoniną, bez którego nie ma u Polaków uczty i który tak lubią, że go nie jedzą, ale połykają. Wersją postną był groch z kapustą, danie wigilijne, które spotkamy do dziś w wielu kuchniach regionalnych. Bardziej współczesnym Polakom groch kojarzy się z wojskową grochówką z kotła serwowaną na festynach i jarmarkach. Ale te wszystkie potrawy z grochu są raczej kaloryczne, ciężkie. Czy można stworzyć na bazie grochu potrawy lekkie, bardziej przystające do naszych czasów? Oto zadanie dla Karola, który przygotuje trzy dania z grochem w roli głównej.
Pierwszą propozycją będzie marynowany łosoś z pikantną sałatką z ogórka i grochu włoskiego. Drugą będzie parowany w wywarze z żeberek szczupak podany z korzennym puree z grochu oraz lekkim sosem ziołowym. A trzecią będą smażone, pikantne kuleczki z zielonego grochu z sosem jogurtowym. Jak będą wyglądać takie potrawy?