Korona królów. Taka historia...

Początkowo w Polsce skarbem królewskim określano archiwum zawierające najważniejsze dokumenty, tj. przywileje, rozejmy oraz akty pokojowe, a także nadania wystawione przez władcę. Potem dodano do tego dochody z podatków, ceł, wpływy z królewszczyzn. Roczny dochód skarbu za Kazimierza Wielkiego wahał się od 70 do 90 tysięcy grzywien rocznie. Można było za to kupić kilka wiosek. Skarbiec wawelski składał się z kilku komnat, do których mogli wchodzić tylko król, podskarbi, czyli ówczesny minister finansów i kilku pracowników zobowiązanych przysięgą do milczenia. W skarbcu leżały kosztowności, przedmioty liturgiczne, cenne księgi i relikwie oraz drogie szaty i podobno róg jednorożca. Na samym końcu skarbca mieściła się komnata, do której wejść mogli tylko król i podskarbi. To w archiwum sekretnym, w zamykanej na kilka sztab skrzyni, złożone były regalia, tj. korony, berło i Szczerbiec.