Archiwum zimnej wojny
Przyśpiewka „Siekiera, motyka...” była za okupacji hitlerowskiej sekretnym orężem AK. Miała zabijać wojnę śmiechem. 40 lat później stała się sygnałem Radia „Solidarność”. Podziemna stacja, a z czasem cała sieć nadajników – Gienia, Berta, Bolek i Lolek – nadawały programy ku pokrzepieniu serc, grając na nosie juncie Jaruzelskiego. Stacja stała się ewenementem w skali bloku sowieckiego. O jej fenomenie opowiadają założycielki.