Gość Wiadomości
Premier Mateusz Morawiecki zaapelował o solidarność i przyzwoite zachowanie się wszystkich obywateli, którzy nie są w grupie zero, gdy ktoś nieuczciwy proponuje im dostęp do szczepionki na COVID-19. Warszawski Uniwersytet Medyczny informował w tym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki. – Ja to uważam za pewien przypadek, jakieś nieporozumienie i tak bym to oceniał jednostkowo. Natomiast w takim szerszym wymiarze boję się, żeby taka troska o własne zdrowie, czy też ogólnie o zdrowie, nie zamieniła się w jakąś taką walkę o przeżycie, jakieś egoistyczne ratowanie własnego życia – mówi prof. Artkadiusz Jabłoński. Zachowanie zaszczepionych celebrytów stara się też zrozumieć prof. Henryk Domański. – Nie sądzę, żeby te osoby, które się zaszczepiły poza kolejką, można było podejrzewać o cwaniactwo, czy nawet o obawy, że się zarażą i że w ten sposób zwiększają swoje zagrożenie jeśli chodzi o pandemię. Można to traktować jako pewien element strategii, który polega na zwiększaniu prestiżu, czy estymy społecznej, nie tyle „wszedłem poza kolejką”, ale „jestem widoczny, widocznie na to zasłużyłem” – uważa.