Pamiętnik Florki
Tata robi Florce latawiec. Ryjówka z Klemensem próbują go puścić, jednak bezskutecznie – latawiec nie chce polecieć. Klemens uważa, że to wina latawca – jego tata zrobiłby lepszy.
W tym momencie latawiec podrywa się do lotu. Wszystko z nim w porządku – po prostu nie było wiatru! Wiatr przybiera na sile, latawiec lata jak szalony, aż w końcu wiatr wyrywa go
z łapek Florki. Florka wraca do domu – tak będzie bezpieczniej, bo wiatr zamienił się
w wichurę – za oknem latają papiery i śmieci. Przeleciał nawet pan Zając z żoną. Czy będzie już tak wiało zawsze?