Domisie

Eryk marudzi i marudzi, nic mu się nie chce, nic mu się nie podoba nawet granie w piłkę, a wszyscy są dla niego mili i bardzo się o niego martwią.
Starchowyj pozazdrościł Erykowi i postanawia sprawdzić, czy jego marudzenie również wzbudzi taką litość i zainteresowanie Domisiów.
A może krainę Domisiów zaatakowały zarazki - marudki?