Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...

To była grudniowa noc, niespełna dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia. Dorota Szymczak wracała do swojego mieszkania w Kołobrzegu. Kamery zarejestrowały ją w autobusie, niedaleko domu. Wkrótce potem zadzwoniła do córki, ale w s